Halldóra Sigríður Sveinsdóttir, przewodnicząca Stéttarfélagið Báran, w rozmowie z Morgunblaðið powiedziała, że pomimo tego iż bezrobocie na południu kraju jest na poziomie 4,2 proc., pracodawcy nie mogą znaleźć tam pracowników.
Wiele firm z południa kraju, które poszukiwały pracowników musiało zatrudniać ludzi z zagranicy, ponieważ Islandczycy nie są zainteresowani pracą w nisko płatnych zawodach.
„Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że idąc do pracy zyskują znacznie więcej niż kiedy są bezrobotnymi…” powiedziała Halldóra.
Pracodawcy zatrudniając nowych pracowników, zwykle zaczynają im płacić od najniższych stawek, co zniechęca bezrobotnych do tego aby podjąć pracę, pisze Morgunblaðið.