Naukowiec Robert Wright z Instytutu Geofizyki i Paleologii na Hawajach prowadził badania, które miały na celu znalezienie “najgorętszego” wulkanu i erupcji na świecie od 2000 roku.
Odpowiedź na te badania zależy od tego jak zdefiniuje się „najgorętszą erupcję”, komentuje naukowiec, który zbadał 95 erupcji. Wulkanem, który zdobył pierwsze miejsce, bo wyzwolił najwięcej energii cieplnej jest Kilauea na Hawajach, którego erupcja trwała przez cały okres badań prowadzonych przez Wrighta.
Jednak, kiedy zignoruje się erupcje, które trwały długo w wyniku czego stale wytwarzały energię cieplną i weźmie się pod uwagę “dodatkową” energię wytwarzaną podczas erupcji to wyniki badań będą nieco inne.
Jak się okazuje, erupcja trwająca obecnie na Holuhraun, promieniuje największą ilością ciepła z pośród wszystkich badanych przez naukowca.
W momencie kiedy publikowano wyniki badania, promieniowanie energii cieplnej z Holuhraun było o 1/3 większe niż podczas erupcji tarczowego wulkanu Tołbaczik w Rosji w latach 2012-2013. Erupcja na Kamczatce była duża i wydalała o 50 proc więcej energii cieplnej niż erupcja wulkanu Nyamuragira w Demokratycznej Republice Kongo w latach 2011 – 2012.
Więcej informacji na temat badania znajduje się TUTAJ.