Załoga Valdimar Jón Sveinsson i Skafti Skúlason korzystająca z systemu “super rally” kręciła topowe czasy na pierwszych odcinkach trzeciego dnia. Trzeci czas na asfaltowym Hengill, drugi czas na długim Kaldidalur. Jednak pech ich nie opuszczał i na Kaldidalur jechanym w odwrotnym kierunku (południowym) opuścili drogę kończąc rajd na całkiem pokaźnym głazie.
Baldur Haraldsson i Aðalsteinn Símonarson mający dużą przewagę na prowadzeniu mogli pozwolić sobie na spokojniejszą jazdę. W żadnym stopniu nie umniejsza to jednak rewelacyjnym wręcz poczynaniom rodzeństwa Daniela i Ásty, którzy Kaldidalur w kierunku północnym wygrali z Baldurem o 1 min i 19 sekund. Ten sam, 40. prawie kilometrowy odcinek, jechany w powrotnym kierunku kończyli na feldze. Mimo przebitej opony wygrali tu o 24 sekundy. Ostatni odcinek Djúpavatn wygrali o 42 sekundy. Zajęli w rajdzie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. To drugi raz w historii tego rajdu kiedy udał się taki wyczyn (awans z ostatniego miejsca) – wcześniej dokonał tego Hafsteinn Aðalsteinsson w 1987 roku.
Walka o zwycięstwo w klasie non-turbo trwała do ostatnich metrów ostatniego odcinka. Wygrali Magnús Þórðarson i Hafdís Ósk Árnadóttir w Subaru Impreza, którzy pokonali o 9 sekund załogę Ólafur Þór Ólafsson i Tinna Rós Vilhjálmsdóttir. Takie zakończenie bylo wynikiem dachowania na Kaldidalur załogi Guðni Freyr Ómarsson i Pálmi Jón Gíslason. Wcześniej szanse na zwycięstwo w tej klasie utracili Baldur Arnar Hlöðversson i Hanna Rún Ragnarsdóttir, którzy dojechali do mety z trzecią lokatą.
Klasę dżipów wygrali Alan Paramore i Sharlott w Land Rover Wolf XD.
Szalona pogoń rodzeństwa Daniela i Ásty i ich drugie miejsce otwiera dla nich możliwość walki o tytuł mistrzowski w tym sezonie. Czekają na jeszcze dwie eliminacje i choć prowadzą Baldur Haraldsson i Aðalsteinn Símonarson (57 pkt) nie wiadomo, czy to oni, czy Daniel i Ásta (42,5 pkt) wywalczą tytuł.