Trudno uwierzyć, że pranie pieniędzy jest problemem w Islandii, ale organy międzynarodowe często krytykowały islandzki rząd za niedocenianie ryzyka z tym związanego.
Jak informuje Kjarninn, w raporcie islandzkiego biura ds. prania pieniędzy, zawierającym dane zebrane przez Grupę Specjalną ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy (FATF), Islandia może podjąć próbę walki z tym procederem, ograniczając dostępność automatów hazardowych.
Automaty do gier to nie tylko popularna rozrywka w Islandii, ale dochody z nich trafiają między innymi do Czerwonego Krzyża, oddziału ratunkowego, ośrodków leczenia uzależnień, a nawet do Uniwersytetu Islandzkiego. W raporcie stwierdza się jednak, że automaty te mogą być również wykorzystywane do celów związanych z praniem pieniędzy.
Jednym ze sposobów wprowadzenia środków pieniężnych pochodzących z nielegalnych źródeł, np. ze sprzedaży zakazanych substancji, do legalnego obrotu, jest wpłacenie gotówki do automatu do gry i wydrukowanie kuponu z wygraną na tę samą kwotę. Gotówka staje się środkami pieniężnymi podlegającymi opodatkowaniu i tym samym nabywa cech legalności.
W celu zwalczania tego zjawiska w raporcie zaleca się, między innymi, przyznanie potencjalnym graczom specjalnych kart do gry bezpośrednio związanych z ich numerem kennitala, czyli islandzkim numerem identyfikacyjnym, oraz ich kontem bankowym. W przypadku gry przy użyciu gotówki, kwota powinna zostać poważnie ograniczona, na przykład do 1500 ISK.
Oczekuje się, że jesienią 2020 r. projekt ustawy obejmującej te i inne działania związane z przeciwdziałaniem praniu pieniędzy trafi do Parlamentu.
Grupa GMT/Monika Szewczuk