Icelandair zdecydował się zakończyć trwające od wielu tygodni negocjacje dotyczące nowego kontraktu z Islandzkim Stowarzyszeniem Załóg Kabinowych (FFÍ) i postanowił podjąć współpracę z „inną stroną na islandzkim rynku pracy”.
W rezultacie wszystkie stewardessy i stewardzi pracujący dla Icelandair zostaną zwolnieni, a piloci zostaną poproszeni o tymczasowe przejęcie obowiązków personelu pokładowego.
Negocjacje między FFÍ a liniami Icelandair trwają od miesięcy i stają się coraz bardziej napięte. Członkowie FFÍ odrzucili pierwszą ofertę kontraktową, którą otrzymali od linii lotniczej na początku maja, co pociągnęło za sobą pięcioletnie zamrożenie wynagrodzeń, a także drugą ofertę nowej umowy, która została przedstawiona na początku tego miesiąca.
Przedstawiciele Icelandair wyrazili zainteresowanie zatrudnieniem stewardów spoza związku, już po tym jak odrzucona została pierwsza umowa, ale później projekt ten wycofano się i nadal prowadzono negocjacje.
Po zwolnieniu całego personelu pokładowego Icelandair zwrócił się do swoich pilotów – którzy podpisali umowę z firmą w połowie maja – o interwencję i przejęcie obowiązków personelu pokładowego, na czas gdy firma poszukuje personelu zastępczego.
Zgodnie z oświadczeniem wydanym przez linię lotniczą, usługi pokładowe będą ograniczone a wszyscy nadal będą egzekwować przestrzeganie protokołów bezpieczeństwa COVID-19. Na przykład, obecnie w liniach lotniczych Icelandair bagaż podręczny nie jest dozwolony w celu ograniczenia czasu, jaki pasażerowie spędzają na pokładzie. Znacznie ograniczone są także wszystkie usługi i pasażerowie muszą liczyć się z tym, że na pokładzie nie można kupić napojów i posiłków.
Od poniedziałku sześciu do ośmiu pilotów będzie obsługiwać każdy lot Icelandair. Linia lotnicza potwierdziła, że wszyscy piloci przeszli wymagane szkolenie w zakresie bezpieczeństwa, ale w najbliższych dniach wezmą udział w krótkim kursie przypominającym o koniecznych działaniach.