Jóhannes Rúnarsson, dyrektor zarządzający usługami autobusowymi Strætó, ma nadzieję, że do 2023 roku na Islandii będą jeździły autonomiczne autobusy. Około połowy kosztów eksploatacji każdego z autobusów Strætó to koszty utrzymania kierowców. Zwiększenie liczby autobusów i oferowanie częstszych przejazdów jest zatem bardzo kosztowne. Zakup autonomicznych autobusów byłby jednym z potencjalnych sposobów obniżenia kosztów.
Od dłuższego czasu na całym świecie testuje się pojazdy samojezdne. Jóhannes jest przekonany, że tego rodzaju technologia jest przyszłością w transporcie publicznym, a Strætó już przygotowuje się do takiego eksperymentalnego projektu.
„Uważamy, że jest to w 100% bezpieczne” – stwierdza, dodając, że skoro samojezdne autobusy mogą być testowane w dowolnym miejscu, to najlepiej robić to w miejscu do tego dedykowanym.
Siedemdziesiąt procent pierwszego etapu planowanej linii miejskiej w rejonie stolicy stanowić będzie taka dedykowana przestrzeń.
Dodaje, że postęp w rozwoju autobusów autonomicznych jest szybki, choć nadal jest w nich ograniczona liczba miejsc dla pasażerów – od 8 do 10. „Próbowaliśmy zdobyć fundusze, aby je wypróbować. Miejmy nadzieję, że w nadchodzących miesiącach zobaczymy kilka eksperymentalnych projektów tego typu”.
Zaznacza, że takie projekty są już realizowane w Oslo w Norwegii oraz w Helsinkach w Finlandii. W obu miastach na pokładzie jest też kierowca. Dofinansowanie na takie działania, jest poszukiwane w ramach dotacji z Unii Europejskiej i innych krajów.