Z nowego sondażu Gallupa wynika, że rząd Islandii może upaść. W oparciu o wyniki sondażu trzy partie rządzące uzyskałyby 31 miejsc w parlamencie. Potrzebowałyby jeszcze jednego dodatkowego członka parlamentu, aby utrzymać większość.
Łączne poparcie dla tych trzech partii wynosi 46,2% i spada z miesiąca na miesiąc.
Partia Niepodległości jest nadal największa. Ma 24,2% poparcia, co zapewniłoby jej 17 miejsc w parlamencie. 12,3% wyborców twierdzi, że poprze Ruch Zieloni-Lewica, co zapewniłoby im 8 miejsc w parlamencie. A 9,7% wyborców zagłosowałoby na Partię Postępu, co zapewniłoby jej 6 miejsc w parlamencie.
Ólafur Þ. Harðarson, profesor nauk politycznych, wskazuje, że w ostatnich miesiącach widać spadek poparcia dla partii rządzących.
W sumie 54,9% wyborców twierdzi, że popiera rząd. Czyli jest to więcej niż poparcie dla jego partii razem wziętych. Taka sytuacja utrzymywała się przez większość okresu wyborczego. A w ostatnich miesiącach poparcie wzrosło niemal do 60%.
Utrata poparcia dla partii rządzących nie przekłada się jednak na poparcie dla opozycji, a przede wszystkim dla socjalistów.
Partia Socjalistyczna ma 8,2% poparcia – uzyskałaby 5 miejsc w parlamencie.
W podobnej sytuacji znajdują się Sojusz, Odrodzenie i Piraci. Sojusz cieszy się poparciem 11,5% wyborców (8 miejsc w parlamencie), Odrodzenie 10,6% (7 miejsc w parlamencie), a Piraci 10,9%, co również przełożyłoby się na 7 miejsc.
Poparcie dla Partii Centrum jest stabilne i wynosi 7,0%, co dałoby jej pięciu posłów.
Partia Ludowa znajduje się poniżej progu parlamentarnego, ale o włos od zdobycia jednego mandatu. Jej poparcie wynosi 4,9%, a do przyznania mandatu potrzebne jest poparcie 5%.