Ani premier, ani minister transportu nie zgadzają się z pomysłem byłego prezydenta Islandii, aby położyć podmorski kabel elektryczny do Europy. Priorytetem jest wykorzystanie energii w kraju.
Ólafur Ragnar Grímsson, przedstawiciel Arctic Circle i były prezydent Islandii, twierdzi, że Islandczycy powinni rozważyć możliwość położenia kabla podmorskiego do Europy i sprzedaży w ten sposób energii elektrycznej. Premier, Katrín Jakobsdóttir, uważa, że energia powinna być wykorzystywana w inny sposób.
„Nie było silnej woli w islandzkim parlamencie, aby rozpocząć taki projekt i sprzedawać energię przesyłaną za pośrednictwem kabla podmorskiego, ale z drugiej strony myślę, że jest poparcie, abyśmy wykorzystali krajowe źródła energii i uruchomili giełdę energii w Islandii. Uważam, że my Islandczycy mamy wielką szansę, aby być w czołówce społeczności międzynarodowej, jeśli chodzi o wymianę energii w kraju”.
Czy powinniśmy myśleć o rynku krajowym pod kątem efektywności energetycznej? „Uznałbym to za priorytet” – mówi minister transportu. Dodaje również, że Partia Postępu nie popierała układania podmorskiego kabla elektrycznego do Europy. Ale każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy – na przykład może dojść do sytuacji, że w Islandii zabraknie energii z powodu klęsk żywiołowych.
„Z drugiej strony, chcemy przede wszystkim zapewnić tworzenie miejsc pracy na w kraju. W ciągu ostatnich kilku miesięcy, a być może także w najbliższej przyszłości, rozważamy możliwość rozpoczęcia produkcji paliw energetycznych, takich jak wodór, a tym samym eksportu energii. Sądzę, że jest to teraz bardziej interesujący sposób, aby rozpocząć taki projekt” – mówi Sigurður Ingi Jóhannsson.