Jak donosi Austurfrétt, startup we wschodniej Islandii produkuje napoje bezalkoholowe z dodatkiem islandzkich ziół. Firma Könglar (w tłumaczeniu „szyszki sosnowe”) od początku tego roku sprzedaje swoje napoje w restauracjach w całej wschodniej Islandii. Chcą, aby stały się prawdziwie lokalnym produktem. „Ludzie pytają nas, czy można dostać nasze napoje w stolicy” – mówi kierownik marketingu Brynjar Darri Sigurðsson. „A my zawsze odpowiadamy, że musicie przyjechać na wschód”.
Producentka Dagrún Drótt Valgarðsdóttir po spróbowaniu napoju jagodowego wyprodukowanego w Finlandii wpadła na pomysł tworzenia naturalnych napojów z lokalnych, islandzkich składników. „Zaczęliśmy się zastanawiać, czy moglibyśmy zastosować tę metodę, wykorzystując naturę, którą mamy tutaj” – mówi.
Firma Könglar otrzymała dotacje od gminy Fljótsdalshérað, a także z rządowego Funduszu Żywnościowego, którego celem jest „wzmocnienie rozwoju i innowacji w produkcji i przetwarzaniu żywności oraz produktów rolnych i morskich”. Ważne jest nowatorstwo, zrównoważony rozwój, tworzenie wartości i konkurencyjność islandzkiej żywności w całym kraju.
Do tej pory napoje firmy, których nazwy inspirowane są lokalnymi opowieściami ludowymi, obejmują napój z lubczyku, mrożoną herbatę z mniszka lekarskiego i rabarbarową wodę sodową. Dagrún mówi, że w firmie skupiają się na tym, aby jak najczęściej korzystać z tego, co jest wokół nas, a nie na importowanych produktach lub składnikach, które nie pochodzą z Islandii. Aby na przykład uzyskać smak cierpkiego, zielonego jabłka, używamy rabarbaru, którego jest obfitość we wschodniej Islandii. W przyszłości, jak mówi Dagrún, Könglar chciałby wykorzystać te same metody produkcji i infuzji do produkcji piwa i wina o smaku ziołowym.
Więcej o firmie Könglar można dowiedzieć się na Instagramie – TU.