Jak donosi Vísir, zapasy gorącej wody w Islandii są bliskie wyczerpania. Przedsiębiorstwa użyteczności publicznej mogą być zmuszone do rozpoczęcia racjonowania ciepłej wody podczas długich okresów zimnych, stwierdził specjalista z firmy Samorka.
Samorka, federacja firm energetycznych i użyteczności publicznej w Islandii, zorganizowała wczoraj otwarte spotkanie w sali konferencyjnej Harpa. Podczas spotkania specjaliści ocenili zaopatrzenie w ciepłą wodę największych przedsiębiorstw użyteczności publicznej i zweryfikowali prognozy przyszłego zapotrzebowania.
W wywiadzie dla Vísir Lovísa Árnadóttir, rzeczniczka Samorka stwierdziła, że sytuacja w kraju jest poważna. Przedsiębiorstwa użyteczności publicznej ledwie dają radę sprostać obecnemu zapotrzebowaniu, nie mówiąc już o rosnącym zapotrzebowaniu w przyszłości. Oczekuje się, że zapotrzebowanie w rejonie stolicy będzie rosło o 3% rocznie.
„Jeśli spojrzymy dalej w przyszłość, na przykład do roku 2060, prognozy wskazują, że moc całego systemu grzewczego musiałaby zostać podwojona. Jeśli chodzi o względną wielkość: elektrownia Hellisheiði, która zapewnia ciepłą wodę dla większości Reykjavíku, jest mniej więcej dwa razy większa od elektrowni Kárahnjúka. Mówimy więc o dużej ilości energii, a podwojenie jej produkcji to nie lada zadanie” – powiedziała Lovísa w rozmowie z Vísir.
Około 60% energii zużywanej w Islandii to ciepła woda do ogrzewania, kąpieli i innych celów domowych. To 43 terawatogodziny (jednostka energii równa produkcji jednego biliona watów przez godzinę), czyli dwa razy więcej niż energia produkowana przez wszystkie krajowe elektrownie.
„Obecne obszary produkcyjne działają już przy maksymalnej wydajności, dlatego musimy szukać sposobów na zwiększenie ich efektywności. Możemy to zrobić, na przykład, zachęcając ludzi do oszczędniejszego korzystania z ciepłej wody” – zauważyła Lovísa. Można to osiągnąć np. przez zachęcanie ludzi do brania krótkich pryszniców zamiast kąpieli oraz zarządzanie ogrzewaniem chodników w okresie letnim. Przedsiębiorstwa użyteczności publicznej w całej Islandii rozważają swoje kolejne kroki.
„Problem polega na tym, że poszukiwania geotermalne zajmują dużo czasu, a zwiększony popyt przekroczył prognozy”.
Almar Barja, specjalista z firmy Samorka, stwierdził, że przedsiębiorstwa użyteczności publicznej mogą być zmuszone do racjonowania ciepłej wody dla gospodarstw domowych, przedsiębiorstw i zakładów usługowych – w przypadku długich okresów zimnej pogody tej lub następnej zimy. Zdaniem Almara, nie jest jasne, w jaki sposób problem ten zostanie rozwiązany, przynajmniej w najbliższym czasie, czytamy w artykule w Vísir.
Almar zauważył również, że zmieniają się wzorce konsumpcji, budowane są bardziej przestronne domy, więcej osób decyduje się na samotne życie, a rodziny się kurczą. Wszystko to oznacza, że ogrzewania wymaga coraz większa powierzchnia mieszkalna. Almar dodał, że Samorka nie obserwuje również oszczędnego zużycia wśród konsumentów ani oczekiwanego spadku zużycia ciepłej wody po dyrektywach dotyczących izolacji domów.