Wulkanolog Þorvaldur Þórðarson uważa, że istnieją dwa prawdopodobne wyjaśnienia tego, że magma nie dotarła na powierzchnię, gdy opuściła komorę magmową w zeszłą sobotę.
Z jednej strony magma wyciekła z komory do szczeliny, która nie była otwarta na powierzchnię, a z drugiej strony ciśnienie magmy nie było wystarczające, aby mogła przedrzeć się dalej.
Uważa on, że pierwsze wyjaśnienie jest bardziej prawdopodobne, biorąc pod uwagę, że podobne ciśnienie wytworzyło się w komorze magmowej, gdyby dokonano pomiarów poziomu magmy i kiedy 8 lutego nastąpiła erupcja wulkanu. Magma powinna zatem być w stanie wydostać się na powierzchnię, chyba że szczelina, do której trafiła, była zamknięta.
Instytut Meteorologii szacuje, że 1,3 miliona metrów sześciennych magmy przepłynęło z komory magmowej pod Svartsengi do kanału magmowego, który powstał w sobotę. Uważa się, że utworzony kanał magmowy rozciągał się od Stóra-Skógarfell do Hagafell i miał około 3 km długości.
Þórðarson uważa, że jest prawdopodobne, że coś wydarzy się w najbliższych dniach, ponieważ obecnie w komorze magmowej zgromadziła się podobna ilość magmy jak w sobotę.
Teraz też trudno określić, czy magma zdoła dotrzeć na powierzchnię.