Islandzki Instytut Meteorologii informuje, że w ostatnich dniach na sejsmometrze na górze Grímsfjall zarejestrowano narastające wstrząsy.
Woda z powodzi glacjalnej z Grímsvötn wypływa z lodowca Skeiðarárjökull i wpływa do rzeki Gígjukvísl. Przepływy są powolne i może minąć kilka dni, zanim większy przepływ wody zostanie zmierzony na stacji hydrologicznej na rzece Gígjukvísl, a następnie jeszcze kilka dni, zanim przepływ osiągnie maksimum, o czym informuje Islandzki Instytut Meteorologii w swoim oświadczeniu.
„Na południowym wschodzie wystąpiły opady deszczu, a dalsze opady są spodziewane dziś i w ciągu najbliższych kilku dni. Może to utrudnić wykrycie pierwszych oznak powodzi glacjalnej rzece Gígjukvísl”.
Ostatnia powódź lodowcowa z jezior Grímsvötn miała miejsce prawie dokładnie rok temu, a od listopada 2021 r. występuje w przybliżeniu w rocznych odstępach.
Według pomiarów Islandzkiego Instytutu Nauk o Ziemi, objętość wody w Grímsvötn szacuje się obecnie na około 0,25 km3. Ta ilość wody stanowi prawie jedną trzecią jej objętości, jaka znajdowała się w jeziorach przed powodzią pod koniec 2021 roku.
„Jeśli założymy, że scenariusz tej powodzi będzie podobny do ostatnich, to można założyć, że maksymalny przepływ z jezior Grímsvötn wystąpi prawdopodobnie pod koniec tego tygodnia. Maksymalny przepływ w rzece Gígjukvísl przy drodze nr 1 zostanie osiągnięty około 1–2 dni później. Biorąc pod uwagę ilość wody, która zgromadziła się w jeziorach Grímsvötn, wygląda na to, że maksymalny przepływ nie przekroczy 1000 m3/s. W związku z tym nie powinno mieć to żadnego wpływu na infrastrukturę, taką jak drogi i mosty” – czytamy w komunikacie.