W piątek, 24 października, na Islandii odbędzie się ogólnokrajowy strajk kobiet – dokładnie pół wieku po historycznym „Dniu Wolnym Kobiet” z 1975 roku, kiedy tysiące Islandek przerwały pracę, aby zaprotestować przeciw nierównościom płacowym i domagać się równych praw z mężczyznami.
Tegoroczny protest, organizowany pod hasłem Kvennaár („Rok Kobiet”), ma zwrócić uwagę nie tylko na różnice w wynagrodzeniach, ale też na brak równości w podziale obowiązków domowych, wzrost przemocy wobec kobiet i utrzymujące się nierówności społeczne. W inicjatywie bierze udział około 60 organizacji – kobiecych, związkowych, feministycznych, niebinarnych i zrzeszających osoby z niepełnosprawnościami.
„Minęło 50 lat, ale walka się nie skończyła. Przemocy jest coraz więcej, różnica w zarobkach rośnie, a w domach wciąż panuje nierówny podział obowiązków. Równość nie jest jeszcze rzeczywistością. Dlatego idziemy na strajk kobiet” – czytamy w oświadczeniu organizatorek.
„W tym roku strajkujemy przez cały dzień, tak jak w 1975 roku, kiedy po raz pierwszy wyszłyśmy na ulice” – powiedziała Inga Auðbjörg Kristjánsdóttir Straumland, koordynatorka „Roku Kobiet” i tegorocznego strajku.
Uczestniczki i uczestnicy zbiorą się o 13:30 przy ulicy Sóleyjargata w centrum Reykjavíku, skąd wyruszą na wzgórze Arnarhóll, gdzie odbędzie się główny wiec i koncert.
„Liczymy na to, że wszyscy, którzy chcą i mogą, przyłączą się do strajku na cały dzień – a mężczyźni wezmą na siebie obowiązki, które zwykle spoczywały na ich partnerkach” – stwierdziła Inga Auðbjörg.
Zaznaczyła przy tym, że nie wszyscy będą mogli tego dnia wziąć wolne. Dlatego osoby, które nie mogą uczestniczyć w wydarzeniach osobiście, zachęcane są do okazania solidarności w mediach społecznościowych pod hasztagiem #ómissandi („niezastąpione”).
Strajk kobiet zbiega się w tym roku z początkiem ferii jesiennych w szkołach podstawowych w Reykjavíku, co – jak przyznają organizatorki – może być wyzwaniem dla rodziców.
„To po prostu zbieg okoliczności – w niektórych szkołach zaczyna się przerwa jesienna, więc część rodziców musi zostać w domu z dziećmi. Mamy jednak nadzieję, że to właśnie mężczyźni przejmą tego dnia opiekę, aby kobiety i osoby niebinarne mogły razem protestować” – podkreśliła Inga Auðbjörg.
Tegoroczna demonstracja ma wyjątkowy, jubileuszowy charakter, ponieważ przypada w 50. rocznicę pierwszego islandzkiego strajku kobiet z 1975 roku.
„Planujemy obchody, które będą świętem historii ruchu kobiet na Islandii – rodzajem feministycznego karnawału, pełnego muzyki, tańca i wspólnego śpiewu” – zapowiedziała Inga Auðbjörg.
Dwuczęściowy program obejmuje spacer przez kluczowe momenty w historii walki o prawa kobiet i osób niebinarnych, a następnie manifestację i koncert na Arnarhóll w Reykjavíku. Podobne wydarzenia odbędą się w wielu miastach w całym kraju, a pełny program można znaleźć na stronie kvennaár.is.
„Spotkajmy się, aby czerpać inspirację od kobiet i osób niebinarnych, które przecierały szlaki. Przejdźmy wspólnie przez kolejne etapy naszej historii i połączmy siły. Zmienimy to społeczeństwo – dla siebie, dla kobiet i osób queer, dla przyszłości” – głosi zapowiedź wydarzenia.




