Na początku roku Minister Środowiska, wydała rozporządzenie, w którym nakazała przeprowadzenie badań poziomu dioksyn i zanieczyszczeń pochodzących ze spalarni śmieci znajdujących się w całym kraju. Spowodowane to było tym, że w mleku pochodzącym od farmerów z Engidal, Skutulsfjörður i Ísafjörður, które zakupione zostało przez mleczarnie odkryto bardzo duże stężenie dioksyn.
Po przeprowadzeniu pierwszych badań okazało się, że spalarnie z Fiordów Zachodnich, Kirkjubæjarklaustur i Vestmannaeyjar, emitują do atmosfery niebezpieczne dla zwierząt i ludzi związki chemiczne. W wyniku czego, farmerzy stracili przez to bardzo dużo pieniędzy, ponieważ nie mogli sprzedać mleka oraz mięsa zwierząt ze swoich hodowli. Poziom dioksyn był wyższy 20 razy od dopuszczalnych norm.
Po kolejnych badaniach, których wyniki poznaliśmy niedawno, okazało się, że poziom niebezpiecznych związków, które znajdują się w powietrzu i ziemi, jest znacznie niższy od tego, który był wcześniej. Nie jest on już niebezpieczny i według minister środowiska, mieszkańcy nie muszą się obawiać tego, że zatrują się dioksynami.
Ministerstwo, nakazało wszystkim spalarniom śmieci zmniejszyć emisję niebezpiecznych związków do atmosfery.
Mniejszy poziom dioksyn
Udostępnij ten artykuł