Guðmundur Franklín Jónsson, przewodniczący Partii Zieloni-Lewica i kandydat do parlamentu z południowo-zachodniego okręgu wyborczego, nie będzie mógł wystartować w wyborach, które są zaplanowane na dzień 27 kwietnia.
Zgodnie z raportami ruv.is, polityk dopiero w tym tygodniu zmienił swój adres zamieszkania i zameldował się w Islandii. Jak się okazało zrobił to za późno.
Guðmundur Franklín przez wiele lat mieszkał za granicą kraju i kiedy złożył swoją kandydaturę w wyborach nie sądził, że brak stałego zameldowania w Islandii może go zdyskwalifikować. W związku z brakiem zameldowania jego kandydatura została odrzucona. Polityk próbował odwoływać się od decyzji ale jak się okazało jego wniosek nie został przyjęty, ponieważ w czasie ostatnich trzech lat mieszkał on i płacił podatki w Czechach, a nie w Islandii informuje ruv.is.
W rozmowie z ruv.is, Guðmundur Franklín powiedział: „Nie płaciłem podatków tu w kraju, ale oczywiście płacę VAT i różnego rodzaju inne podatki, ale nie pracuję tutaj”.
Redaktor ruv.is zapytał polityka czy właściwym było to, że pomimo braku legalnego pobytu w Islandii i nie płacenia podatków w kraju zgłosił on swoją kandydaturę w zbliżających się wyborach. Guðmundur odpowiedział, że w swoim działaniu nie widzi nic złego.
W związku z wycofaniem kandydatury Guðmundura Franklína Jónssona, jego miejsce na liście zajmie Sigurjón Haraldsson.