Po wczorajszej klęsce ÍA Akranes w meczu z Víkingurem Ólafsvik – piłkarze Skagamenn żegnają się z islandzką ekstraklasą i po roku wracają do 1. deild. W zeszłym roku klub awansował z pierwszej ligi do ekstraklasy. Wszystko wskazywało na to, że po trzech latach gry w niższej lidze klub złapał wiatr w żagle i będzie regularnie występował w Pepsi-deildin. Þorvaldur Örlygsson skompletował dosyć silny zespół z zawodnikami narodowej młodzieżówki, utalentowanym piłkarzem z Łotwy i byłym reprezentantem Islandii na czele. Jóhannes Karl Guðjónsson grywał w takich klubach jak Racing Genk, Real Betis, czy AZ Alkmaar. To jednak okazało się za mało na najsilniejsze islandzkie kluby. ÍA zaczęło sezon trzema porażkami. Dopiero mecz z Framem przyniósł im trzy punkty. Kolejne spotkanie z KR zakończyło się kolejną porażką i w końcu mecz ze słabym Keflavíkiem miał przynieść odmianę. Tak się nie stało. ÍA udało się do tej pory wygrać tylko dwa mecze. Dwie potyczki zakończyły się remisem, a reszta – czyli 15 spotkań to porażki. Nie wiadomo, czy kluczowi zawodnicy będą chcieli zostać w Akranes, czy zaczną szukać nowego klubu w ekstraklasie. ÍA czeka mozolna praca na zapleczu ekstraklasy i za rok dowiemy się, czy klub aspiruje do gry w Pepsi-deildin. Póki co ÍA pozostały w lidze trzy mecze „o pietruszkę” i Akranes żegna się z najwyższą klasą rozgrywkową…