Wczoraj wieczorem FH rozegrał ostatni mecz w ramach eliminacji do Ligi Europy. W tym roku drużyna z Hafnarfjörður zaszła w tym turnieju zaskakująco daleko. Wcześniej FH występował w eliminacjach do Ligi Mistrzów, gdzie odpadł w trzeciej rundzie po bardzo wyrównanej walce z FK Austrią Wiedeń. Tym razem katem okazał się belgijski Genk. FH-ingar w pierwszym dwumeczu nie zagrał już tak dobrze, jak we wcześniejszych spotkaniach. Belgowie strzelili wtedy dwie bramki (jedna samobójcza Tillen’a), które oddaliły FH od marzeń gry w fazie grupowej. Rewanż w Belgii był więc swego rodzaju formalnością. Piłkarze z Islandii przystąpili jednak do tego meczu w pełni profesjonalnie. Sama gra w 4 rundzie el. LE jest dużą dawką doświadczenia i zawodnicy wiedzieli, że mogą wynieść z tego lekcję footballu. Potencjał Islandczyków ukazał się w 48 minucie, kiedy Björn Daníel Sverrisson strzelił bramkę i było 2:1 dla jego drużyny. Później niestety Belgowie usiedli na zespole gości i wybili im z głowy honorowe zwycięstwo. Mecz zakończył się wynikiem 5:2 dla Genk. Z powodu wykluczenia tureckiego Fenerbahce przez UEFA z Ligi Europy – zespoły, które odpadły w 4 rundzie el. LE mają mikroszansę na powrót do gry w fazie grupowej. Istnieje więc małe prawdopodobieństwo, że FH zostanie wylosowane dzisiaj w siedzibie UEFA, jako drużyna z „wolnym losem”.
AKTUALIZACJA :
UEFA wylosowała jako „szczęśliwego przegranego” – APOEL z Grecji.
Genk 5 – 2 FH
1-0 Jelle Vossen (’5 )
1-1 Ólafur Páll Snorrason (’27 )
1-2 Björn Daníel Sverrisson (’48 )
2-2 Serigne Mbodji (’52 )
3-2 Anthony Limbombe (’57 )
4-2 Fabien Camus (’59 )
5-2 Fabien Camus (’78 )