Reprezentacja Islandii pewnie pokonała Liechtenstein w ostatnim meczu sparingowym przed Euro 2016. Podopieczni Larsa Lagerbacka wygrali wysokim wynikiem 4:0.
Tym razem po dłuższej przerwie zagrał skład, który znamy m.in z walki o awans w fazie eliminacyjnej Euro 2016. W bramce stanął również pierwszy golkiper – Hannes Þór Halldórsson. Hannes z radością udzielił mediom informacji, że jego bark ma się już dobrze i zupełnie nie odczuwa skutków ostatniej kontuzji. Jako bramkarz nie miał wczoraj zbyt wiele do roboty. Islandia niemal cały czas kontrolowała przebieg gry i atakowała bramkę gości. Pierwszy gol padł już w 10. minucie spotkania, a jego autorem był znakomity Kolbeinn Sigþórsson. Dziesięć minut później wspaniałą bramkę z dystansu zdobył Birkir Már Sævarsson. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy piłkarzy gości pogrążył swoim golem Alfreð Finnbogason. W drugiej części spotkania selekcjonerzy dali szansę piłkarzom z ławki. Na boisko wszedł m.in Eiður Smári Guðjohnsen i porywczy Emil Hallfreðsson. Islandia jednak zwolniła tempo i grała spokojniej. Wszyscy czekali na jakąś bramkę Guðjohnsena, który zaczął być nawet ostatnio lekko krytykowany za brak skuteczności i zbyt „pokazowe” powołanie na Euro 2016. „Guddy” jednak się przełamał i w końcówce spotkania zaspokoił żądnych bramek kibiców. Sędzia Marcin Borski zagwizdał po raz ostatni i Islandia wygrała 4:0. Jest to najwyższe zwycięstwo Islandczyków od 2010 roku, kiedy to zwyciężyli z Andorą. Z kibicami w Reykjaviku pożegnał się Lars Lagerback, który otrzymał pamiątkowe zdjęcie oraz koszulkę. Gdy podszedł pod trybunę ultrasów „Tólfan” – wskazał na swoje serce. Z nimi jednak się jeszcze nie żegnał, gdyż ci będą wspierać swoją drużynę we Francji…