Francuski prezydent François Hollande był tak urzeczony radością i świętowaniem islandzkich fanów, po porażce reprezentacji z Francją (5-2), że zignorował prośby swojego zespołu bezpieczeństwa na stadionie.
– Prawie wszyscy francuscy kibice opuszczali stadion, ale francuski prezydent po prostu stał i podziwiał scenę radości – powiedział w rozmowie z RÚV prezydent Islandii Ólafur Ragnar Grímsson.
Po końcowym gwizdku w emocjonującym, niedzielnym meczu, w którym Francja pokonała Islandię, ochroniarze stadionu Stade wielokrotnie zalecali prezydentowi Hollande szybkie opuszczenie stadionu. On jednak był zachwycony spektaklem islandzkich fanów na trybunach, którzy docenili niezwykły sukces ich narodowej drużyny.
– On po prostu stał i podziwiał Islandczyków – mówił Grímsson.
m.m.n.