Dzisiejsze losowanie par barażowych wyjaśniło sytuację, z kim Islandzcy piłkarze będą musieli zmierzyć się i wygrać, aby polecieć na mundial do Brazylii. Nie będzie to Grecja, na którą liczyła większość fanów podopiecznych Lagerbacka, ale niedaleka stamtąd Chorwacja. Atutem z pewnością jest pierwszy mecz u siebie i niekorzystne dla Chorwatów warunki pogodowe, jakie prawdopodobnie będą sprzyjać w pierwszym meczu na Islandii. Na tym atuty się jednak kończą, gdyż Chorwaci co by nie mówić – są lepsi, przynajmniej na papierze. Największym problemem będzie dla Islandczyków doświadczony pomocnik Luka Modrić, który na co dzień grywa w Realu Madryt. Tego piłkarza wikińska defensywa będzie musiała kryć bardzo szczelnie. Niestety w tej chwili wygląda na to, że piłkarze Islandii grający na pozycjach ofensywnych radzą sobie lepiej od defensywy, chociaż ta wcale nie jest taka słaba. Również bilans spotkań w ligach oraz „papierek” mówi o tym, że to ofensywni pomocnicy i napastnicy przodują aktualnie na wyspie. Optymistycznie na ten dwumecz spogląda jednak sam szkoleniowiec rep. Islandii – Lars Lagerback. Dla niego spotkanie z Chorwacją ma drugie dno, gdyż za czasów prowadzenia rep. Szwecji – dwukrotnie przegrał z ekipą z południa. „Miło jest spotkać Chorwację w fazie play-off. Uważam, że Islandia ma szansę. Chcieliśmy pominąć w losowaniu Portugalię, z którą nie mielibyśmy większych szans. Chorwacja to silny zespół, ale mogę powiedzieć, że nie ma dużej różnicy między nimi a Grecją czy Ukrainą. Jesteśmy zadowoleni z losowania” – powiedział na konferencji prasowej Lagerback. Na pytanie, czy lepiej grać pierwszy mecz u siebie, czy na wyjeździe – odpowiedział: (…)”niektórzy twierdzą, że lepiej jest rozegrać pierwsze spotkanie u siebie, ale według mnie oba mecze będą trudne i nie ma to większego znaczenia”. Lars przytoczył też fakt, że Islandia nie była uważana za faworyta do awansu nawet w fazie grupowej, a mimo to rozegrała całkiem niezłe eliminacje i wielokrotnie zaskoczyła przeciwników. Pewne jest to, że Islandia była i będzie w tym turnieju wielką niewiadomą, a każdy przeciwnik obawia się przed kolejnym spotkaniem tego, co pokażą na boisku wikingowie. Pierwszy z dwumeczów rozegrany zostanie 15 listopada w Reykjaviku. Rewanż odbędzie się cztery dni później w Chorwacji. Informacje na temat biletów powinny pojawić się już jutro – o czym również będziemy sygnalizować naszych czytelników.