30 kaczek w Fáskrúðsfjörður we wschodniej części Islandii jest zagrożonych eutanazją, jeśli nie będą mieć zapewnionego schronienia na zimę. Według Óðinna Magnasona, mieszkańca Fáskrúðsfjörður, kaczki to zabawne i inteligentne stworzenia i mieszkańcy chcą, aby władze lokalne pozwoliły kaczkom żyć.
Gmina Fjarðarbyggð obawia się przede wszystkim, że kaczki domowe nie poradzą sobie w okresie zimowym.
Óðinn Magnason prowadzi kawiarnię w Fáskrúðsfjörður i mówi, że zna człowieka, który cztery lata temu otrzymał zezwolenie na trzymanie kilku kaczek na stawie miejskim. Od tego czasu ich liczba wzrosła do 30 i cieszą się one dużą popularnością wśród miejscowych.
Pierwotny właściciel kaczek otrzymał z urzędu miasta nakaz podjęcia działań, aby zapewnić kaczkom przetrwanie zimy. W przeciwnym razie zostaną uśmiercone. Óðinn mówi, że kaczki są przyzwyczajone do życia na zewnątrz i do tej pory przetrwały zimy bez problemów.
„Te kaczki zniosły jajka, wychowały młode i żyją sobie bez ingerencji człowieka” – mówi Óðinn. A inni mieszkańcy Fáskrúðsfjörður dodają, że popierają kaczki w 100 procentach.
Rada Fjarðarbyggð kwestionuje, że kiedykolwiek groziła zabiciem kaczek. Nalega tylko, aby zapewnić im schronienie na zimę. Władze lokalne nie wniosą wkładu finansowego w budowę schronienia, więc musi to zrobić wyłącznie właściciel kaczek. Dodają również, że wszyscy zainteresowani wykazują wolę znalezienia dobrego rozwiązania.
Grupa GMT/Monika Szewczuk