Były dyrektor wykonawczy, nie istniejącego już banku Kaupþing, został wezwany przez Sąd Okręgowy w Reykjaviku, do zwrotu 642 milionów koron, które wziął jako kredyt w 2008 roku, aby zakupić akcje banku Kaupþing.
Podczas wczorajszej rozprawy, Sąd Okręgowy, wsparty przez komisję likwidacyjną banku Kaupþing, zadecydował, że pożyczka, którą dostał były pracownik powinna zostać zwrócona, mimo tego, że została ona udzielona na przez zarząd banku na kilka tygodni przed jego upadkiem.
W podobnej sytuacji znajduje się wielu byłych pracowników banku, których sprawy są rozpatrywane w sądzie.
Bardzo prawdopodobne wydaje się być to, że wszyscy byli pracownicy, którzy otrzymali kredyty na zakup akcji banku tuż przed jego upadkiem, będą zmuszeni do oddania tych kredytów. Podczas wczorajszej rozprawy Sąd orzekł, że decyzja o umorzenie długów, wszystkim byłym pracownikom banku Kaupþing, którą podpisał zarząd w 2008 roku, zostanie obalona. Łączna kwota, którą mieli by zwrócić kredytobiorcy, to około 32 miliardy koron islandzkich. Największa część z tych pieniędzy była przyznana kadrze kierowniczej banku, która zasiadała na najwyższych szczeblach.
W 2008 roku, prawdziwą burzę wywołała wiadomość o tym, że zarząd banku na kilka tygodni przed upadkiem podjął decyzję o umorzeniu długów swoim pracownikom. Umorzenie dotyczy około 80 pracowników, którzy otrzymali kredyty na zakup akcji banku Kaupþing.
Obecnie komisja likwidacyjna banku Kaupþing, przyjęła anulowanie umorzenia długów i przygotowuje około 20 nowych spraw sądowych.
Prawnik Gudni Haraldsson, powiedział, że werdykt ten będzie precedensem w pozostałych sprawach.
32 miliardy koron kredytu
Udostępnij ten artykuł