Z powodu rosnącej aktywności sejsmicznej i zwiększonej liczby trzęsień ziemi, naukowcy, którzy pracowali w pobliżu Holuhraun zostali wczoraj ewakuowani z obszaru wybuchu, w bezpieczne miejsce do Drekagil.
Wulkanolog pracujący w pobliżu szczeliny Holuhraun – Ármann Höskuldsson powiedział, że ostatnie obserwacje pokazują, że największa aktywność nadal jest pod lodowcem Dyngjujökull.
– Magma wypływa spod wulkanu Bárðarbunga. Pomimo tego, że jej część wypływa ze szczeliny, to równie dobrze może się ona cofnąć i wrócić „do domu” czyli do Bárðarbungi. Dlatego obszar ten jest bardzo niebezpieczny – mówił Ármann.
Zgodnie z informacją podaną przez Instytut Nauk o Ziemi, naukowcy, którzy przez ostatnie dni dokładnie badali całą okolicę i zostali wczoraj ewakuowani już dziś wrócili na swoje stanowiska badawcze w Holuhraun.
Głównymi zagrożeniami z jakimi spotykają się naukowcy podczas pracy przy szczelinie są trujące gazy, które podczas erupcji wydobywają się razem z lawą oraz możliwość wystąpienia powodzi.
– Wybuch jest w pełnym rozkwicie, aktywność wulkanu nadal jest bardzo duża – dodał Ármann, w rozmowie z mbl.is.
Z powodu ulewnego deszczu i mgły, obecnie nie można obserwować erupcji poprzez kamery internetowe.
W nocy w okolicy lodowca zarejestrowano dwa duże trzęsienia ziemi, jedno o sile 4,8 stopnia o godzinie 3:45, drugie o sile 4,3 stopnia o 6:18.

Wideo ukazujące wybuch na Holuhraun zrealizował Kristinn Ingi Pétursson.
[youtube url=”http://youtu.be/RgcMc92CYIE”]