Amerykański Top Gear na islandzkich wulkanach

Dodane przez: INP Czas czytania: 2 min.

Finał obecnego sezonu amerykańskiej edycji Top Gear miał miejsce w Islandii – odcinek  programu realizowanego na wyspie został wyemitowany 2 kwietnia. Zawiera on ujęcia jazdy na szczyt aktywnego wulkanu w amerykańskich pojazdach 4×4. Tutaj można obejrzeć fragmenty odcinka.

Na blogu strony topgear.com czytamy: “Rut, Adam i Tanner chcieli, aby amerykańskie ciężarówki odzyskały serca i portfele wikingów – zalecono im kupno najtwardszych amerykańskich ciężarówek, jakie mogli znaleźć. Gdy gospodarze spotkali się w stolicy Islandii, Reykjaviku, było jasne, że są po prostu grupką wariatów, która uwielbia szaloną jazdę i wysokie loty. Zgromadzili się przed katedrą ze swoimi potworami: Fordem Bronco Tannera (rocznik ’79) z kołami 44’’, vintage International Scout Rut z rocznika ’73 z czterdziestoczterocalowymi kołami i należący kiedyś do armii Chevrolet K30 (diesel), wyglądający jak traktor dzięki swoim kołom 49’’.

- REKLAMA -
Ad image

1

Czekała ich stumilowa wyprawa. Po godzinach pokonywania wzniesień deszcz zamienił się w śnieg – dużo śniegu.

Niektóre drogi są zasypane piętnastoma stopami śniegu, ale nie znaczyło to nic dla gospodarzy, którzy stosowali się do islandzkiej, narodowej zasady kierowania: >>możesz prowadzić tak długo, jak masz śnieg pod oponami<<. GPS Tannera mógł prowadzić w linii prostej, bez wyjątków dla gór i spiczastego horyzontu. Gdy zapadła ciemność, byli zaledwie kilka mil od swojego celu pierwszej nocy – ogromnej, bystrej rzeki ze stromymi brzegami po obu stronach.

Następnego ranka, przywitani przez kilka godzin cennego światła i nowego śniegu, ruszyli w kierunku swojego następnego noclegu – znajdował się on po drugiej stronie „Doliny Zagłady”. Skazani na drogę w dół doliny, w całkowitej ciemności, Rut, Adam i Tanner, mając tylko jedno podejście do zdobycia Eyjafjallajökull – wjechali na ponad dwudziestomilowy lodowiec i na inny wulkan, którego erupcja miała nastąpić 40 lat temu”.

O wizycie ekipy Top Gear z USA pisaliśmy również TUTAJ.

Udostępnij ten artykuł