Ekipy ratownicze z południa zostały wezwane wczoraj po południu po tym, jak autobus z około trzydziestoma osobami na pokładzie utknął w rzece Krossá niedaleko Þórsmörk. Magnús Kristjánsson, przewodniczący oddziału ratunkowego Dagrenningar w Hvolsvöllur, był wśród osób odpowiedzialnych za działania na miejscu zdarzenia.
„Kiedy samochód zatrzyma się w rzece Krossá, istnieje niebezpieczeństwo, że w niej utknie” – powiedział Magnús.
Ratownicy zdążyli wyprowadzić ludzi z autobusu. Wszyscy pasażerowie są bezpieczni.
Natomiast wyciągnięcie z rzeki autobusu było dość mozolnym zadaniem. „To autobus mieszczący 40 pasażerów, więc jest duży i ciężki. W trakcie wypadku uszło całe powietrze z układu hamulcowego, a w takich autobusach, kiedy stracą całe powietrze, włączają się wszystkie hamulce”.
Dzięki wspólnemu wysiłkowi i kilku potężnym pojazdom udało się odholować autobus.