W całej Islandii przeprowadzane są obecnie badania gleby, w miejscach gdzie mogła ona zostać skażona dioksynami, które pochodzą m.in. ze spalarni śmieci. Problem ze spalarniami śmieci, które emitują szkodliwe dioksyny do środowiska pojawił się w Islandii pod koniec ubiegłego roku, na Fiordach Zachodnich. Tam po przeprowadzeniu badań mleka, z farm położonych w pobliżu spalarni Funa, która była w Skutulsfirorður, okazało się, że zawierają one bardzo niebezpieczną ilość metali ciężkich, dioksyn. W wyniku czego rolnicy przez długi czas nie mogli sprzedawać mleka do mleczarni.
W całym kraju specjaliści pobrali aż 60 próbek z glebą, aby móc stwierdzić stopień jej zanieczyszczenia dioksynami. Wiele z nich było pobranych z miejsc położonych koło spalarni śmieci, w tym z okolic Ísafjörður, z Kirkjubaejarklaustur, i z półwyspu Reykjanes. Próbki gleby pobrano również z miejsc gdzie w Sylwestra odbywają się pokazy sztucznych ogni.
Naukowcy twierdzą, że duże stężenie dioksyn w glebie może zmniejszyć wzrost i rozwój wielu gatunków ptaków. Wyniki badań mają być gotowe za miesiąc.
informacje/ruv.is