W piśmie jakie kierowcy komunikacji miejskiej Strætó otrzymali od managerów spółki napisano, że z pracownikami, którzy będą przeciwni wprowadzeniu kamer w autobusach firma rozwiąże umowy o pracę.
– Pracownicy mają prawo do złożenia skargi (na politykę firmy), ale jak z tego prawa skorzystają to doprowadzi to do rozwiązania ich umowy o pracę – napisano w części listu, który otrzymali kierowcy autobusów po poinformowaniu ich o planie wprowadzenia monitoringu we wszystkich autobusach.
Obecnie kamery bezpieczeństwa znajdują się w 30 autobusach komunikacji miejskiej.
Dyrektor zarządzający Strætó – Reynir Jónsson powiedział w rozmowie z dziennikarzem Reykjavík Vikublað, że plany firmy nie będą mogły zostać zrealizowane jak kierowcy autobusów będą się sprzeciwiać montowaniu kamer.
Pracownicy Strætó, którzy rozmawiali z redaktorami gazety powiedziali, że środowisko ich pracy jest złe a ich związki zawodowe otrzymują z tego powodu wiele skarg. Kierowcy znajdują się pod bardzo dużą presją i nie mają pomocy nawet od swoich zwierzchników.
W odpowiedzi na te komentarze dyrektor powiedział, że wszystkie skargi jakie wpływały do firmy były rozpatrywane.
– Zawsze znajdzie się jeden, dwóch czy trzech pracowników, którzy powiedzą, że „nie wyobrażają sobie pracy przy kamerach” – mówił Reynir, dodając – dlatego napisaliśmy w liście, że narzekanie i składanie skarg dotyczących naszej polityki, doprowadzi do rozwiązania umowy ponieważ nie jesteśmy w stanie znaleźć nowego miejsca pracy dla tych pracowników. Nie możemy im tego obiecać.
Strætó jest zarządzane wspólnie przez przedstawicieli kilku gmin leżących w obszarze metropolitarnym. Dyrektor zarządu Bryndís Haraldsdóttir powiedziała w rozmowie z dziennikarzami, że sama nie widziała o liście, ale słyszała o tym, że kierowcy są niezadowoleni z warunków pracy.