Jeśli chodzi o pytanie „Czy chciałbyś zostać dawcą organów?” dochodzi do wyraźnej różnicy między odpowiedziami w teorii, a praktyką.
Jak informuje visir.is, zgodnie z przeprowadzoną niedawno ankietą między 80 a 90% Islandczyków powiedziało, że byliby chętni ofiarować swoje organy po śmierci. W latach 2008 – 2012, 24 Islandczyków, którym groziła śmierć, zapytano w szpitalu o to, czy chcą po śmierci przekazać swe organy do przeszczepu. 16 z nich zgodziło się, a 8 osób, stanowiących ok. 1/3 grupy, odmówiło.
Jak doniesiono, w Islandii obecnie brakuje dawców organów. Częściowo powodem wzrastającej potrzeby na organy są unowocześnienia technologiczne, dzięki którym pewni pacjenci, którzy w innym wypadku byliby niezdolni otrzymać nowe organy, zaczynają spełniać ku temu warunki.
Obecnie w parlamencie znajduje się projekt ustawy, który przy wsparciu wszystkich partii politycznych uczyniłby donowanie organów opcją domyślną – ci, którzy nie życzyliby sobie pobrania ich organów, musieliby uprzednio wyrazić swą wolę. W tej chwili sytuacja jest odwrotna.
Pomysł ten nie jest ani nowy, ani odosobniony. Radykalna członkini parlamentu Siv Friðleifsdóttir jako pierwsza przedstawiła tę ideę, w 2012 roku, a pozostałe kraje skandynawskie wdrożyły już podobne rozwiązania prawne.