Populacja królików osiągnęła poziom, który wymaga ich całkowitej eksterminacji lub bardzo ostrej kontroli liczebnej, twierdzą urzędnicy miejscy.
W połączonym oświadczeniu stołecznych departamentów środowiska i 6 gmin stołecznych oraz gmin z okolic Reykjaviku zwrócono uwagę, że króliki są gatunkiem nie występującym w naturze Islandii. Króliki, które obecnie spotyka się w wielu częściach kraju, były wcześniej zwierzętami domowymi, które wypuszczono na wolność. Zwierzęta te spowodowały wiele poważnych szkód, zarówno w miastach jaki i na wsiach. Zwrócono także uwagę na to, że Islandzki Instytut Historii Naturalnej już wcześniej opowiadał się za tym by króliki zostały wytępione lub przynajmniej ich populacja podlegała ścisłej kontroli.
Urzędnicy wzywają do natychmiastowej reakcji twierdząc, że „istnieje poważne zagrożenie, jeśli liczba królików nie zacznie być redukowana, szkody powstałe w wyniku ich zwiększającej się liczby będą znacznie większe. Będzie to także oznaczało duże koszty dla gmin.”
Podczas gdy polecają oni, by większość królików została „usunięta” z dużych przestrzeni, zwracają oni także uwagę na to, że króliki są chronione przez islandzkie prawo mówiące, że polowanie na nie jest nielegalne. Ministerstwo Środowiska musi wydać specjalne pozwolenie na odstrzał.
Urzędnicy dodają także, że społeczeństwo musi zostać wyedukowane pod względem niebezpieczeństwa, jakie wiąże się z wypuszczaniem zwierząt domowych na wolność. Populacja islandzkich królików wywodzi się w większości ze zwierząt wypuszczanych w okolicy Elliðaárdal w Reykjaviku w 2010 roku.
W roku 2011 króliki zaczęły wskakiwać na trasę szybkiego ruchu, powodując wypadek 3 samochodów. Do 2012 roku króliki nękały farmy na południu Islandii, kopiąc norki w belach siana przeznaczonego dla zwierząt i zostawiając w środku swoje odchody. Ostatniej jesieni, podjęto w Reykjaviku decyzję o rozpatrzeniu możliwych sposobów na rozprawienie się z problemem jakim są króliki.