Właściciel dwóch znajdujących się w centrum Reykajviku kasyn – Monte Carlo i Mónakó, chce uzyskać od miasta odszkodowanie w wysokości 15 mln koron.
Sprawa zaczęła się w 2011 roku, kiedy rada miasta nie chciała odnowić licencji na prowadzenie tych kasyn. Działanie to, było wynikiem listów jakie wysyłali mieszkający w okolicy klubów ludzie. Mieszkańcy byli przeciwni przedłużaniu licencji argumentując to tym, że są to miejsca pełne przemocy, w których spotykają się narkomani i dochodzi do rozbojów.
W petycji, którą podpisała duża grupa mieszkańców oraz właściciele firm znajdujących się w sąsiedztwie kasyn, napisano także, że klienci tych miejsc często zachowują się agresywnie, są pijani i odstraszają nie tylko klientów innych restauracji czy sklepów ale i mieszkańców.
Ostatecznie kluby jednak nadal są otwarte, a ich właściciel – Margeir Margeirsson, zamierza pozwać miasto o zniesławienie, ponieważ w czasie kiedy urzędnicy mieli zdecydować o przyznaniu licencji rozpoczęło się zastraszanie i prowadzenie akcji nastawionej przeciwko działalności kasyn, twierdzi właściciel.
Według niego miasto powinno zapłacić za straty jakie poniósł w związku z długo trwającą walką o ponowne wydanie licencji. Termin rozprawy nie został jeszcze ustalony.
O sprawie pisaliśmy w artykułach: Niebezpiecznie w centrum miasta i Kasyna straciły licencję.