„Władze Islandii od dawna podkreślają, jak ważne jest zwiększenie znaczenia wykonania wyroku poza zakładem karnym. Naszą zasadą jest zamykanie w więzieniach tylko tych osób, które muszą tam przebywać” – mówi Páll Winkel, dyrektor generalny islandzkiego Urzędu ds. więzień i nadzoru kuratorskiego.
Z nowego raportu statystycznego wynika, że w Islandii jest znacznie mniej więźniów niż w innych krajach skandynawskich.
„To oznacza, że jesteśmy na dobrej drodze” – dodaje Páll. „Liczby te pokazują, że prace społeczne i monitoring elektroniczny, czy też elektroniczne opaski na kostkę są powszechnie stosowane”.
Według raportu opracowanego we współpracy z administracją więzienną krajów skandynawskich, średnia liczba więźniów w pozostałych krajach skandynawskich jest o 42% wyższa niż w Islandii, czyli 61 osadzonych na 100 000 mieszkańców, w porównaniu z 43 osobami na 100 000 mieszkańców Islandii. I liczba ta maleje w ostatnich latach.
Według Pálla władze islandzkie stosują system działań, dzięki którym dobrze zachowujący się więźniowie, starający się poprawić, są przenoszeni z więzienia zamkniętego do otwartego. Stamtąd mogą się przenieść do ośrodka przejściowego, a następnie zostać poddanym elektronicznemu monitoringowi, gdzie kończą odbywanie wyroku.
„To się bardzo dobrze sprawdziło i jesteśmy zadowoleni z rezultatu” – powiedział Páll.
Przyczynia się do tego niski poziom przestępczości, ale zdaniem Pálla nie to jest kwestia mająca największe znaczenie. „Najważniejsze jest to, aby do wykonania kary wykorzystać wszystkie dostępne środki poza więzieniem”.
Páll stwierdził, że oprócz dobrej sytuacji Islandii, kraje skandynawskie jako całość radzą sobie dobrze w porównaniu z innymi krajami. Mamy o wiele mniej więźniów niż, powiedzmy, w Stanach Zjednoczonych, w których na 100 tysięcy osób przypada 15 razy więcej więźniów.
mbl.is/Grupa GMT/Marta Przybysz