„Islandzki system drogowy jest w fatalnym stanie, a bezpieczeństwo na drogach uległo znacznemu pogorszeniu” – w wywiadzie dla Morgunblaðið powiedział Garðarsson, prezes zarządu spółki Gray Line Iceland.
Stan dróg krajowych był ostatnio przedmiotem dyskusji w mediach, częściowo z powodu niedawnych wypadków. W ostatni weekend jedna osoba zginęła na drodze w dolinie Mosfellsdalur.
Þórir uważa, że niektóre drogi spełniają normy bezpieczeństwa, podczas gdy inne nie, tak jak np. droga, na której miał miejsce śmiertelny wypadek. Dodał, że pobocza wielu dróg są w złym stanie, gdyż po prostu osiadły.
„Gdy jeżdżą po nich duże pojazdy, robią się wyrwy. Na takich drogach trudno mijać np. rowerzystów, co stwarza ogromne zagrożenie”.
Zapytany przez dziennikarza Morgunblaðið kierowca ciężarówki odpowiedział, że obecnie największe zagrożenie dla ruchu drogowego stanowią właśnie rowerzyści.
Jego zdaniem ich liczba w ruchu drogowym znacznie wzrosła w ostatnim czasie. „Rowerzyści stanowią pewien problem… często nie zwracają uwagi na ruch, który odbywa się za nimi”.
Guðmundur Baldursson, kierowca autobusu w firmie Snæland Travel, uważa, że rowerzyści powinni być lepiej informowani na temat zasad ruchu drogowego w Islandii.
„Na przykład muszą zakładać odzież poprawiającą ich widoczność na drodze, bo niektórzy z nich mają ciemne ubrania. Warto sprzedawać kamizelki odblaskowe, na przykład na lotnisku w Keflavíku, i przekazywać ogólne wytyczne na temat poruszania się po drogach”. Podkreślił też, jak ważne jest wyznaczenie specjalnych ograniczeń dla rowerów wyścigowych.
Guðmundur stwierdził, że praca kierowcy autobusu znacznie się zmieniła w ciągu ostatnich trzech lat. „Liczba wypożyczanych samochodów znacznie wzrosła, a co za tym idzie, zwiększyła się presja na kierowców autobusów. Wiele osób wypożyczających auta ma małe doświadczenie jako kierowcy. Często gwałtownie się zatrzymują, stwarzając zagrożenie w ruchu drogowym”.
Wyraził on także zadowolenie z prac wykonanych na drodze do popularnego „Złotego Kręgu”, ale dodał, że wiele pozostaje do zrobienia na południowym wybrzeżu, gdzie ruch jest bardzo duży.
/Grupa GMT/Monika Szewczuk