Nauczyciele przedszkoli grożą strajkiem, który ma się rozpocząć już za tydzień, 22 sierpnia. Powodem do tego, jest ciągły brak porozumienia w sprawie podwyżek płac, o które proszą nauczyciele. Dziś odbyło się spotkanie przedstawicieli władz lokalnych z nauczycielami i jak informują media, podczas tych dyskusji nie podpisano żadnej umowy. Dodatkowo ze strony władz, nie padły również żadne propozycje dotyczące ewentualnych podwyżek, nie zaplanowano też następnego spotkania.
Przewodniczący stowarzyszenia nauczycieli przedszkolnych, Haraldur F. Gislason, w wywiadzie dla ruv.is, powiedział, że po dzisiejszym spotkaniu sytuacja nadal pozostaje bez zmian.
„Zwróciliśmy się, z bardzo rozsądnym wnioskiem dotyczącym podwyżek płac o 11%. To jest około 15 tysięcy koron miesięcznie więcej na rękę, dla każdego z nauczycieli. Jednak dyskusje z negocjatorami nie przyniosły żadnych rozwiązań. Przedstawiciele władz nie widząc powodu do dalszych dyskusji nie wyznaczyły następnego terminu spotkania.” powiedział Haraldur F. Gislason.
Nauczyciele z przedszkoli nie mieli podwyżek już od kilku lat, dlatego teraz domagają się wyrównania płac i jak mówią, wiedzą, że nie proszą o wiele.
Czy nauczyciele będą strajkować?
Udostępnij ten artykuł