Rzecznik prasowy kanadyjskiej pary, która zakupiła nieruchomość Horn w Skorradalur, w zachodniej Islandii, poinformował Fréttablaðið, że dostęp do góry Skessuhorn, która znajduje się na terenie posiadłości, nie zostanie ograniczony. Każdy, kto chce tam wędrować, może nadal to robić.
Na początku tygodnia Fréttablaðið poinformował, że kanadyjski biznesmen (który podobno dorobił się majątku w branży technologicznej) nabył posiadłość Horn w Skorradalur w zachodniej Islandii. Posiadłość obejmuje słynną górę Skessuhorn i trzy słynne wędkarskie rzeki: Hornsá, Álfsteinsá i Andakílsá.
W maju ubiegłego roku nieruchomość została wystawiona na sprzedaż. Sprzedała się w ciągu czterech dni za cenę 145 milionów ISK. Według Fréttablaðið, w lutym zostały przyznane pozwolenia na budowę dwóch budynków na tym terenie: rezydencji prywatnej o powierzchni 100 0 m kw. i domu gościnnego o powierzchni 700 m kw.
Po upublicznieniu informacji o sprzedaży przewodniczący Samút – stowarzyszenia klubów rekreacji na świeżym powietrzu w Islandii – stwierdził, że chociaż wiadomość nie była zaskoczeniem, to obawiał się, że strona, która nabyła ziemię na Islandii, może ograniczyć dostęp do swojej posiadłości.
Halldór Kristjánsson – dyrektor generalny firmy zarządzającej Nordic Luxury i agent kanadyjskiej pary, która kupiła Horn – powiedzieli dla Fréttablaðið, że nabywcy nie zamierzali ograniczać dostępu do Skessuhorn. Para planowała po prostu wznieść prywatną rezydencję na terenie posiadłości.
„Każdy, kto chce tam chodzić, może nadal to robić” – stwierdził Halldór, dodając, że prawa publiczne będą należycie honorowane. Jedyne, co mogłoby nie być mile widziane, zauważył Halldór, to gdyby ludzie przybywali w dużych grupach i parkowali swoje pojazdy przed rezydencją. Podkreślił, że para nie ma zamiaru nakładać żadnych ograniczeń w podróżowaniu i zauważył, że dyskusja publiczna została rozdmuchana do granic możliwości.
Podsumowując, Halldór potwierdził, że para nie miała zamiaru wykorzystywać ziemi do działań związanych z turystyką. „Planują wybudować rezydencję do własnego, prywatnego użytku przez znaczną część roku” – stwierdził. Zaznaczył ponadto, że choć istnieje możliwość wynajęcia niektórych budynków, to nie podjęto jeszcze żadnych decyzji. „W chwili obecnej nie ma propozycji innej formy zagospodarowania poza prywatnym mieszkaniem na terenie obiektu”.