Awaria komputera, która miała miejsce w tym tygodniu w fabryce PCC Bakki Silicon, znajdującej się w pobliżu Húsavíku w północnej Islandii, spowodowała, że trzeba było otworzyć i pozostawić otwarte przez 15 minut otwory wentylacyjne. Informacja ta została opublikowana w witrynie internetowej firmy.
Jeśli coś pójdzie nie tak, dym nie jest poddawany oczyszczaniu do momentu wyłączenia pieców lub podjęcia innych działań. Tym razem piec nie został wyłączony, ponieważ uszkodzony komputer wyzwolił fałszywy alarm. Produkcja nie została zatrzymana.
Hafsteinn Viktorsson, dyrektor fabryki, oświadczył, że miało to już miejsce kilka razy i może powtórzyć się ponownie.
„Takie incydenty mogą zdarzyć się raz na jakiś czas” – czytamy w raporcie. „Zawsze reagujemy na nie od razu, aby sytuacja trwała jak najkrócej. Chociaż dym był wyraźnie widoczny, to tak krótkie otwarcie otworów wentylacyjnych nie wpływa znacząco na jakość powietrza” – dodał.
W dalszej części oświadczenia stwierdził, że stacje monitorowania jakości powietrza wskazały, iż zanieczyszczenie nie przekroczyło norm sanitarnych, które wynoszą 50 µg/m3 w ciągu 24 godzin. Przyczyna nieprawidłowego działania systemu jest szczegółowo badana.
PCC Bakki Silicon wyraża ubolewanie z powodu tego incydentu. W wydanym oświadczeniu odwołuje się do witryny internetowej islandzkiej Agencji Ochrony Środowiska, na której można śledzić jakość powietrza przy fabryce krzemu w Bakki.
mbl.is/Grupa GMT/Monika Szewczuk