W dniu 1 marca 1989 roku, po dziesięcioleciach ostrych debat władze islandzkie podjęły decyzję o zniesieniu zakazu sprzedaży i produkcji piwa. Wówczas po bardzo długim czasie, obywatele Islandii mogli w końcu legalnie kupić piwo.
Od tamtego czasu dzień 1 marca jest w kraju świętowany jako Dzień Piwa.
W tym roku mijają 25 lata od kiedy zniesiono ten zakaz i w związku z tym w wielu lokalach w Reykjaviku będą odbywać się piwne imprezy.
W Reykjaviku jest wiele ciekawych miejsc, w których można napić się krajowych oraz zagranicznych piw. Teraz każdy może wybierać do woli gdzie i jakiego piwa chce się napić, a zaledwie 25 lat temu piwo było niedostępne.
Pierwszy browar w Islandii został złożony w 1913 roku przez Ölgerðina Egilla Skallagrímssona, jednak już dwa lata później w życie wszedł całkowity zakaz sprzedaży alkoholu.
Wówczas firma musiała rozpocząć produkcję innych napojów, nie alkoholowych. Wtedy powstał słynny słodki Maltextrakt oraz bezalkoholowe piwo Egils Pilsner, które pojawiło się na rynku w 1917 roku.
Pomimo tego, że w roku 1922 założono państwową spółkę ÁTVR, która pozwoliła na import win oraz niskoprocentowych alkoholi, zakazu na sprzedaż i produkcję piwa nie zniesiono.
W roku 1935 wydano pozwolenie na produkcję oraz na import wysokoprocentowych alkoholi, wówczas powstał islandzki Brennivín, nazywany również Black Death.
Kiedy w czasie II wojny światowej do Islandii przyjechało wiele tysięcy żołnierzy z Wielkiej Brytanii i USA, Islandia musiała wprowadzić pewne zmiany. Żołnierze domagali się piwa i wtedy z pomocą przyszedł browar Ölgerðin.
Na stronie internetowej firmy Ölgerðin napisano: „kiedy brytyjscy żołnierze zostali wysłani w czasie II wojny światowej do Islandii, spodziewali się wielu trudności, ale nikt nie przewidział tego, że w kraju nie będzie piwa. I choć mieszkańcy arktycznej wyspy nie mogli produkować i sprzedawać piwa przez kolejne 59 lat, to wówczas specjalnie dla żołnierzy przebywających w Islandii wprowadzono przepisy, umożliwiające im picie piwa…”.
Browar Ölgerðin, otrzymał wówczas w czasach okupacji specjalne pozwolenie na to aby rozpocząć warzenie pierwszego mocnego islandzkiego piwa- Polar Beer, które było przeznaczone dla żołnierzy. Później piwo było sprzedawane również do bazy marynarki wojennej USA, która znajdowała się w pobliżu Keflaviku.
Czas mijał, a islandzkim piwem mogli delektować się jedynie żołnierze.
Władze kraju uważały wówczas, że jeżeli piwo stałoby się powszechnie dostępne to wzrosłoby spożycie alkoholu wśród Islandczyków, co doprowadziłoby do narastania różnego rodzaju problemów i to był jeden z głównych powodów utrzymywania zakazu.
Na szczęście 25 lata temu zakaz zdjęto i teraz każdy pełnoletni miłośnik piwa może cieszyć się nim do woli, oczywiście w granicach rozsądku.