Erupcja rozpoczęła się w zachodniej części doliny Merardálar około 1,5 km na północ od Stóra-Hrút. Z powstałej szczeliny wydobywają się fontanny ognia. Po wstępnym przeglądzie obrazów z kamer internetowych wydaje się, że magma zaczęła wypływać na powierzchnię o godzinie 13:18.
Na podstawie pierwszych zdjęć wykonanych przez Halldóra Björnssona z Islandzkiego Instytutu Meteorologii podczas lotu obserwacyjnego z Norweską Strażą Przybrzeżną, określono, że pęknięcie znajduje się na północnej krawędzi nowej lawy, która pojawiła się podczas ostatniej erupcji. Szczelina wydaje się mieć około 300 m długości.
Na mapie udostępnionej w serwisie vedur.is pokazano przybliżoną lokalizację szczeliny.
W miejscu erupcji występuje wiele zagrożeń – wysoka temperatura, zanieczyszczenie powietrza trującymi gazami, osuwiska skalne z powodu trzęsień ziemi. Można więc doznać tu obrażeń lub zginąć na wiele sposobów – ulec poparzeniom lub spłonąć, zostać uderzonym lub zmiażdżonym przez spadające odłamki skał, ewentualnie otruć się wulkanicznymi wyziewami. Nie pozwólcie, abyśmy mieli temat na artykuł w stylu „Nieostrożni turyści…”