Jedyna islandzka firma wielorybnicza, Hvalur hf., złożyła wniosek o licencję na polowanie na płetwale zwyczajne. Jak donosi Heimildin, przedsiębiorstwo stara się o licencję na okres od pięciu do dziesięciu lat od Ministerstwa Żywności, Rolnictwa i Rybołówstwa, argumentując, że zapewni to „normalną przewidywalność” prowadzonej działalności.
Od początku roku żadna firma nie ma aktywnej licencji umożliwiającej polowanie na wieloryby. Praktyka ta nadal jest uważana na Islandii za kontrowersyjną i została oprotestowana przez kilka lokalnych i międzynarodowych grup walczących o prawa zwierząt. Rzecznik praw obywatelskich Alþingi stwierdził w styczniu, że minister Svandís Svavarsdóttir nie działała zgodnie z prawem wstrzymując tymczasowo połowy wielorybów zeszłego lata. Svandís ogłosiła w czerwcu, że odroczy rozpoczęcie sezonu wielorybniczego z powodu „jednoznacznej” opinii o dobrostanie zwierząt, która została wydana przez Islandzki Urząd ds. Żywności i Weterynarii (MAST).
Wniosek firmy Hvalur został złożony pod koniec stycznia, a ministerstwo chce go rozpatrzyć możliwie jak najszybciej. Po raz pierwszy otrzymała ona licencję na połowy wielorybów w 1947 r., kiedy uchwalono ustawę o wielorybnictwie, i od tego czasu prowadzi sporadyczną działalność. Wspomniana ustawa została przyjęta „w celu zapewnienia ochrony, rozwoju i maksymalnego wykorzystania zasobu wielorybów”, z uwzględnieniem interesów „konsumentów produktów z wielorybów”.
W styczniu Svandís zapowiedziała, że zleci niezależnej komisji przegląd prawodawstwa i administracji w zakresie wielorybnictwa. Przedstawiciele Hvalur hf. wskazują jednak, że wniosek musi zostać rozpatrzony zgodnie z obecnie obowiązującym prawem, jak najszybciej ze względu na trwające już przygotowania do letniego sezonu połowów. Minister Svandís przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim, a jej obowiązki przejęła tymczasowo premier Katrín Jakobsdóttir.
Krzysztof Grabowski