Islandzkie firmy ubezpieczeniowe mogą gromadzić i wykorzystywać dane osobowe osób, które są podejrzane o dokonywanie oszustw ubezpieczeniowych.
Takie jest oficjalne stanowisko Islandzkiego Urzędu Ochrony Danych Osobowych, wystosowane w odpowiedzi na skargę jednego z klientów firmy Sjóvá, który twierdził, że w jego przypadku ubezpieczalnia przekroczyła swoje uprawnienia.
Jak donosi serwis RÚV mężczyzna ubiegał się o uznanie stopnia niepełnosprawności, które miało być następstwem wypadku w pracy. Później skarżył się na metody pracy firmy Sjóvá twierdząc, że złamano prawo ponieważ gromadzono i wykorzystywano informacje na temat jego zarobków.
Firma tłumaczy swoje postępowanie tym, że od początku wniosek klienta, a w szczególności opracowanie finansowe, które przedstawił wzbudzało podejrzenia. Sjóvá uznała, że informacje przedstawione przez mężczyznę są mało wiarygodne i właśnie dlatego postanowiono wszcząć postępowanie w tej sprawie. Rozpoczęto od indywidualnej rozmowy z klientem, aby zgromadzić więcej informacji. Ostateczny raport przygotowany przez koordynatora firmy ubezpieczeniowej zawierał również zdjęcia mężczyzny skopiowane z jego prywatnego profilu na Facebook’u, fotografie jego domu i miejsca pracy oraz wywiady z jego znajomymi i współpracownikami.
Podejrzany klient ubezpieczalni jest przekonany, że naruszono jego prawo do prywatności. Kwestionuje również prawo firmy ubezpieczeniowej do przeprowadzania przez jej pracowników śledztwa w sprawie jego stanu zdrowia.
Islandzki Urząd Ochrony Danych Osobowych, na podstawie tej sprawy, stwierdził, że w przypadkach podejrzenia oszustw ubezpieczeniowych firmy ubezpieczeniowe mają prawo analizować nawet najbardziej poufne dane osobowe. Uznano również, że działania firmy Sjóvá nie były bezpodstawne i przesadzone.