Turyści z Wielkiej Brytanii dostają coraz bardziej po nosie, a to za sprawą rosnącej siły korony względem brytyjskiego funta. Jednego funta można dziś było wymienić za 140 koron. Rok temu za 190 koron.
Ostatni raz tak słaba pozycja funta wobec korony miała miejsce w marcu 2008 roku. Miesiąc później islandzka gospodarka załamała się i wartość korony spadła dramatycznie. Pod koniec listopada brytyjscy turyści mogli wymienić funta otrzymując 220 koron. Nikogo nie dziwił nagły napływ turystów z wysp w tamtym okresie.
Obecnie sytuacja korony zdaje się powtarzać. Zaledwie dwanaście miesięcy upłynęło by z poziomu 190 koron, siła funta spadła do 140 koron. Zmiana uderza w portfele brytyjskich turystów. Jeszcze rok temu średnia cena pokoju w centrum Reykjaviku kosztowała 158 funtów za noc, dziś koszt to około 214 funtów. Daje to 36-procentowy wzrost kosztów pobytu w Islandii. Przykładowo koszt tygodniowych wakacji na wyspie wzrasta o 400 funtów tylko za sprawą noclegów.
Dla porównania z innymi walutami w okresie ostatniego roku euro spadło 11% wobec korony, a dolar 8%.
Justyna sajja Grosel