Gazeta Morgunblaðið informuje, że w ostatnim czasie zarejestrowano wiele przypadków, w których turyści zamiast korzystać z kempingów, spali na parkingach, boiskach szkolnych, a nawet w porcie.
W piątek, mbl.is poinformowało o grupie turystów koczujących przy szkole Krikaskóli w Mosfellsbær, na obrzeżach Reykjaviku. W piątek rano, obozujących przy ścianie szkoły turystów, zastali biegacze, którzy byli bardzo zaskoczeni odkryciem.
– Widzieliśmy ludzi śpiących pod ścianą. A potem, po drugiej stronie budynku zobaczyliśmy dziewczynę, która wciągała na siebie spodnie, co było dowodem na to, że udała się właśnie do toalety. Jednak na terenie szkoły nie ma toalety publicznej, więc turyści załatwiali swoje potrzeby na zewnątrz – powiedziała Kristín Einarsdóttir, jedna z osób, która była świadkiem całego zajścia.
– Oni nawet nie spali na trawie, spali na schodach i przy śmietnikach. Zastanawiam się, czy znajdujące się okolicy kempingi mają wystarczające oznakowanie – mówiła Einarsdóttir.
Kolejna grupa turystów, została znaleziona na parkingu tuż niedaleko pola namiotowego w Mosfellsbær. Jak poinformowała Jóna Dís Bragadóttir, która znalazła obozowisko, na betonowym parkingu spały około 33 osoby.
Dodała ona także, że nie ma pojęcia, dlaczego ludzie wybrali spanie na parkingu zamiast skorzystanie z kempingu, który jest w pobliżu.
Natomiast mieszkańcy Borgarnes, miasta położonego w zachodniej części Islandii, skarżyli się na dużą liczbę turystów, którzy w parku Skallagrímsgarður korzystają z jednorazowych grilli zaśmiecających park, zamiast korzystać z wyznaczonych do tego celu specjalnych miejsc. Poza tym jak się okazało, wielu turystów odwiedzających Borgarnes decyduje się na obozowanie na betonowym placu przy porcie zamiast na polu namiotowym.
Skapti Örn Ólafsson, przedstawiciel public relations z Islandzkiej Agencji Turystycznej uważa, że ważne jest to aby turyści podróżujący po kraju obozowali w miejscach do tego wyznaczonych.
– To właśnie po to wyznaczane są miejsca na pola namiotowe. Dobrze, że zwiększa się liczba turystów podróżujących po kraju, ale wydaje się, że wielu podróżnych ignoruje obiekty, które zostały przeznaczone do biwakowania. Takie sytuacje jak te z turystami śpiącymi przy szkole lub na parkingu nie powinny mieć miejsca – mówił Ólafsson.
Według najnowszych doniesień turyści, którzy koczowali na parkingu w Mosfellsbær wystawili tam swoje materace, śpiwory i suszarkę na pranie. Szef policji w Mosfellsbær, Valgarður Valgarðsson powiedział, że jak na razie żaden z tych przypadków nie został zgłoszony policji. Jednak dodał on, że te działania są bardzo niepożądane, ze względu na przepisy związane z ochroną środowiska i zdrowia.