Varða – islandzki instytut badań rynku pracy – przedstawił wczoraj wyniki ankiety na temat stanowiska pracowników w Islandii, które pod koniec ubiegłego roku zostało zaprezentowane członkom ASÍ i BSRB.
Wyniki te są dla osoby takiej jak ja – młodej, niewykształconej samotnej matki, która do tej pory pracowała tylko na niskopłatnych stanowiskach – bardzo interesujące. Nie zaskoczyły mnie jednak. W ankiecie pojawiają się ciekawe pytania, których celem jest ocena sytuacji finansowej, sytuacji na rynku mieszkaniowym, środowiska pracy i zdrowia pracowników w Islandii. Osobno badane grupy to samotni rodzice, imigranci i wreszcie młodzi ludzie, którzy z powodu problemów mieszkaniowych zmuszeni są mieszkać u rodziców. Wyniki badania pokazują pogarszającą się sytuację ogółu pracowników najemnych w Islandii, ale niestety omijają problem osób o niskich zarobkach, który jest jeszcze głębszy niż sugerują wyniki.
Porównanie wyników badań z roku 2020 i 2021 wyraźnie pokazuje, że sytuacja finansowa pracowników w Islandii pogorszyła się na przestrzeni lat. Wzrósł poziom stresu, a wraz z nim pogarsza się zdrowie psychiczne ludzi. Samotni rodzice znajdują się w przeważającej mierze w trudnej sytuacji i należą do tych, którzy mają największe trudności, aby związać koniec z końcem. Nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ w społeczeństwie islandzkim powszechnie przyjmuje się, że w wychowanie i utrzymanie dziecka zaangażowane są dwie osoby. Zawsze uderza informacja, że kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni o porównywalnym wykształceniu, a różnica ta znacznie się zwiększa, jeśli chodzi o kobiety obcego pochodzenia. Pogarszający się stan zdrowia psychicznego młodych ludzi jest powodem do niepokoju, podobnie jak ogólny stan zdrowia pracowników, z których jednak około połowa odmówiła opieki zdrowotnej.
Dla osób o niskich zarobkach nie jest problemem zakup telefonu lub telewizora, ponieważ są to rzeczy, które można dostać za darmo, jeśli nie upierasz się, żeby mieć najnowsze modele. Problemy, z którymi borykają się osoby o niskich zarobkach, dotyczą podstawowych środków zapewniających przetrwanie. Chodzi o żywność, o umożliwienie dzieciom uczestniczenia w społeczności rówieśników – pójście do kina, na szkolny bal. Znalezienie czasu, aby pomóc dziecku w odrabianiu zadań domowych…
Nie wolno zapominać, że ubóstwo ma charakter „dziedziczny”, dzieci urodzone w biednej rodzinie mają większe szanse stać się biednymi młodymi ludźmi i będą klepać biedę w dalszym życiu. Ubóstwo nie jest wyborem, bieda nie jest spowodowana lenistwem czy brakiem ambicji, ale ograniczonymi możliwościami. Polityka rządu dotycząca ubóstwa może jedynie doprowadzić do pogorszenia się stanu zdrowia psychicznego i fizycznego pracowników. Powstaje zatem pytanie, jak długo możemy sobie pozwolić na utrzymanie tego systemu w niezmienionym stanie?
Teraz nadszedł czas, aby członkowie ruchu związkowego stanęli razem i powstrzymali wyzysk ludzi o niskich zarobkach. Przed nami negocjacje zbiorowe. Na Islandii nikt nie powinien żyć w biedzie i nie należy wierzyć nikomu, kto twierdzi inaczej.