Osoba, która włamała się w sobotę na stronę internetową Vodafone w Islandii i ukradła dane osobowe, oraz bazę danych smsów klientów firmy, jest najprawdopodobniej tą samą osobą, która już wcześniej próbowała włamać się na stronę innej islandzkiej firmy telekomunikacyjnej oraz na stronę firmy hostingowej.
Þorleifur Jónasson – dyrektor działu technicznego administracji poczty i telekomunikacji, który prowadzi stronę netöryggi.is, powiedział visir.is, że na przestrzeni ostatnich lat miało miejsce wiele ataków na islandzkie strony. Jednak sprawa związana z Vodafone była pierwszym takim poważnym atakiem w Islandii, ze względu na to jakie dane zostały zainfekowane.
Okazało się, że nie wszystkie dane na stronie Vodafone zostały zaszyfrowane. Þorleifur dodał, że to mogłoby dać firmie znacznie większą ochronę danych, ale nawet to nigdy nie zagwarantuje 100 proc bezpieczeństwa.
„Nie ma możliwości by móc całkowicie zapobiec takim wypadkom” powiedział.