Rząd Islandii zrekompensuje część strat liniom lotniczym Icelandair, aby te mogły w najbliższych tygodniach nadal obsługiwać minimalny zakres lotów do Europy i USA. Linie lotnicze Icelandair otrzymają od rządu do 100 mln ISK (644 000 EUR) na wsparcie swojej działalności, która uległa spowolnieniu w związku z zamknięciem granic, mającym na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się nowego koronawirusa.
Na piątkowym spotkaniu rząd podjął decyzję o zawarciu umowy z firmą Icelandair, aby zagwarantować, że będą obsługiwane loty do Bostonu, Londynu i Sztokholmu. Będą się one odbywać dwa razy w tygodniu.
„W ciągu najbliższych trzech tygodni odbędzie się co najmniej sześć lotów do każdego z tych miejsc docelowych” – stwierdził minister transportu Sigurður Ingi Jóhannsson, dodając, że w razie potrzeby umowa może zostać przedłużona. Według ministra, rząd w tym okresie zapłaci liniom lotniczym Icelandair co najmniej 70 milionów ISK (451 000 EUR) – maksymalnie 100 milionów ISK. „Wtedy będziemy musieli dokonać ponownego bilansu, jeśli ta tendencja się utrzyma”.
Prezes Icelandair, Bogi Nils Bogason, mówi, że w najbliższych tygodniach firma poniesie straty, nawet przy rządowych dopłatach.
„Po prostu uważamy, że ważne jest, aby linie lotnicze utrzymywały te połączenia. Dokładna kwota dopłaty rządowej zostanie obliczona z mocą wsteczną, z uwzględnieniem liczby pasażerów i przychodów z każdego lotu”.
Grupa GMT/Monika Szewczuk