Islandia nadal popiera sankcje nałożone na Rosję przez UE, poinformował minister spraw zagranicznych Gunnar Bragi Sveinsson.
W odpowiedzi na wspieranie przez Islandczyków europejskiego embargo, Rosja wstrzymała import islandzkiej żywności, co spowodowało znaczne straty finansowe w przemyśle rybnym.
Państwa członkowskie UE zdecydowały w ostatni piątek, że przedłużą sankcje wobec Rosji o kolejne sześć miesięcy, a więc do końca czerwca 2016. Islandia wyraziła swoje poparcie dla tej decyzji, co nie spodobało się niektórym przedstawicielom islandzkiego przemysłu rybnego.
Jak poinformował Kolbeinn Árnason, prezes firmy Fisheries Iceland, cena islandzkiej makreli spadła już o 20-25%. Prawdziwe problemy pojawią się jednak z początkiem sezonu na gromadnika – setki Islandczyków próbują znaleźć pracę w przetwórstwie tej ryby, która była kupowana głównie przez Rosjan.
– Straty szacujemy na 8-12 miliardów koron (56-85 mln EUR) rocznie – powiedział Árnason.
Sankcje Unii Europejskiej na Rosję są spowodowane „nielegalnym zajęciem Krymu i celową destabilizacją niezależnego sąsiadującego państwa”.
Ilona Dobosz