– Staramy się aby wszyscy byli tu szczęśliwi – mówi Giorgia Tallaour, która pracuje na polu namiotowym, w położonej na południu kraju miejscowości Flúðir.
Coraz częściej zagraniczni turyści skarżą się pracownikom pola namiotowego na Islandczyków, którzy organizując sobie imprezy i zakłócają im spokój.
Zgodnie z Morgunblaðið, pole namiotowe ma wyznaczoną strefę, która powstała z myślą o imprezach odbywających się wieczorem lub późną nocą. Jednak jak się okazuje z miejsca tego częściej korzystają Islandczycy, którzy według turystów nie pozwalają im na odpoczynek w nocy.
– Oczywiście nasi zagraniczni goście chcą ciszy i spokoju po całym dniu podróży – dodaje Giorgia, wyjaśniając, że większość gości i tak wykazuje się bardzo dużym zrozumieniem.
m.m.n.