Po długiej, wakacyjnej przerwie, były premier Sigmundur Davíð Gunnlaugsson ogłosił swój powrót do polityki.
Gunnlaugson wysłał list członkom Partii Postępu, której jest przewodniczącym. Poinformował, iż ponownie spróbuje swoich sił w polityce, pomimo iż afera Panama Papers zmusiła go do dymisji. Były premier podziękował swoim współpracownikom za nieustające wsparcie. Napisał też o spotkaniach i rozmowach z wyborcami, jakie odbył przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, które odbędą się jesienią.
„Już wkrótce znowu wezmę udział w walce politycznej”, oświadczył Gunnlaugsson.
„Spotka się to z różnymi reakcjami, ale nie pozwólcie, aby Was to zniechęciło. Każda, nawet złowroga reakcja na moje i Wasze działania to dla mnie dowód, że przeciwnicy wstydzą w nas zagrożenie. Chociaż wierzę, że członkowie Partii Postępu nie dadzą się temu zwieść, ważne jest, aby dobrze zrozumieć sytuację. W najbliższych dniach, każdy członek otrzyma informację o punktach, na które warto zwrócić uwagę”.
Gunnlaugsson był zamieszany w aferę Panama Papers, która ujawniła nazwiska przedsiębiorców posiadających firmy w rajach podatkowych. Działania premiera zostały surowo skrytykowane przez społeczeństwo, szczególnie po tym, jak polityk, zapytany o powiązania z rajami podatkowymi, wyszedł ze studia w trakcie wywiadu. W świetle tych wydarzeń, Sigmundur Gunnlaugsson podał się do dymisji.
Wcześniej jednak próbował przekonać prezydenta Ólafura Ragnara Grímssona do rozwiązania parlamentu, ale ten odmówił. Gunnlaugsson zniknął wówczas z parlamentu na czas nieokreślony, pozostał jednak przewodniczącym Partii Postępu.
Ilona Dobosz