Ponad 300 islandzkich kobiet związanych z polityką głośno mówi o molestowaniu seksualnym w Islandii. Zamierzają one przedstawić publicznie swoje historie molestowania.
Wraz z oświadczeniem prasowym zostały anonimowo opublikowane fragmenty dziesięciu takich historii.
„Od kiedy zaczęłam zajmować się polityką, kilku mężczyzn z partii, z których większość była żonata, wysyłało do mnie nocą wiadomości” – powiedziała jedna z nich.
Oświadczenie prasowe zostało opublikowane z hashtagiem #metoo i ujawnia, że 600 kobiet z zamkniętej grupy w serwisie Facebook dzieli się historiami o tym, czego doświadczyły w swojej pracy.
W oświadczeniu wzywają mężczyzn do przyjęcia odpowiedzialności, a partie polityczne do zjednoczenia się w walce przeciwko molestowaniu.
Jedną z historii opowiada kobieta nieustannie nękana nocami przez męskich polityków, którzy powtarzają jej, że ma niezły wygląd, aby być posłanką.
„Jestem młodą kobietą, nie żyję w związku, ale nie zostałam politykiem po to, aby zabawiać żonatych mężczyzn, którym znudziły się żony”.
Jedna z kobiet opowiada o obiecującym polityku, o którym krążą plotki, że molestuje młode kobiety, a jego partia nie robi w tej sprawie nic. Inna mówi, że grożono jej pośrednio i bezpośrednio gwałtem z powodu jej poglądów.
Grupa GMT/Olga Szelc/mbl.is