Islandzkie linie lotnicze, biją rekordy w liczbie nowych kierunków dodanych do swoich destynacji, a jeszcze tego lata na lotnisko w Keflaviku latać będą 24 zagraniczne linie lotnicze. Zgodnie z zapowiedziami, w tegorocznym sezonie letnim, z Islandii będzie można dotrzeć do 83 destynacji, 26 liniami lotniczymi.
Sonja Arnórsdóttir, kierownik działu sprzedaży i marketingu Play, mówi, że latem tego roku firma doda trzynaście nowych destynacji.
„Tego lata będziemy mieli łącznie trzydzieści trzy destynacje. W zeszłym roku lataliśmy do dwudziestu dwóch. Pracujemy razem nad hucznym otwarciem wszystkich nowych destynacji” mówi Sonja.
Podobna sytuacja jest w liniach Icelandair. Tómas Ingason, dyrektor ds. planowania tras i sprzedaży, mówi, że firma oferuje tego lata 47 destynacji. Wiele z nich będzie miało zwiększoną częstotliwość lotów, dodano także cztery nowe kierunki; Kreta, Detroit, Tel Awiw i ponownie na plan wraca Barcelona.
„Mamy 29 miejsc docelowych po stronie europejskiej i 15 miejsc docelowych po stronie północnoamerykańskiej” mówi Tómas dodając, że jest to zdecydowanie najlepsza oferta jaką Icelandair miał dla swoich klientów.
Podstawą tak dużej liczby lotów jest oczywiście system tras, który Loftleiðir, a później Icelandair opracowały, transportując ludzi między Stanami Zjednoczonymi a Europą, z międzylądowaniem na Islandii. Do tak dobrego rozwoju doprowadziła także umowa o podróżach lotniczych, którą rząd Islandii zawarł ze Stanami Zjednoczonymi podczas i po II wojnie światowej.
Poniżej znajduje się mapa pokazująca planowane trasy islandzkich linii lotniczych Icelandair i Play. Do tego należy dodać 24 zagraniczne linie lotnicze, które tego lata, będą latać do Keflaviku.
„Będziemy zatem mieć wielu pasażerów, którzy się przesiadają. Mieliśmy tą sytuację w zeszłym roku, wtedy w Islandii prawie wszystkie hotele i wypożyczalnie samochodów były wyprzedane. Ważne jest również zaoferowanie pasażerom, którzy się przesiadają większej liczby miejsc” mówi Sonja.
Tómas mówi, że loty łączone sprzedają się w tych miesiącach bardzo dobrze, według Sonji status rezerwacji w Play, jest tego lata bardzo dobry.
„Jest duży popyt na loty przez Atlantyk. Jest także duże zapotrzebowanie na loty na Islandię z Ameryki Północnej. Niezależnie od tego, czy ludzie w to wierzą, czy nie, dziś jesteśmy korzystnym celem podróży dla mieszkańców Ameryki Północnej i czerpiemy z tego korzyści” mówi Tómas Ingason, odnosząc się do silnej pozycji dolara w stosunku do korony w tym sezonie.