Islandzka gospodarka rośnie w siłę. Jak czytamy w biuletynie informacyjnym Banku Centralnego Islandii, w 2016 PKB ma wzrosnąć o 4,2%, bezrobocie i inflacja pozostaną na niskim poziomie, a siła nabywcza nadal będzie rosnąć w rekordowym tempie.
Bank Centralny oszacował, że w roku 2015 islandzka gospodarka rozwijała się nieco wolniej niż przewidywano. Według poprzedniego szacunku, PKB wzrosło o 4,1%, a więc o pół punkta procentowego mniej niż początkowo wyliczono. Na rok 2016 przewidywania wzrosły jednak z 3,1% do 4,2%.
Do rozwoju ekonomicznego w roku 2016 ma przyczynić się głównie popyt krajowy, który bardzo szybko wzrasta, podobnie jak siła nabywcza. Na niskim poziomie utrzymuje się za to bezrobocie. Siła nabywcza dochodu wzrosła o 8% w roku 2015, natomiast w 2016 ma wzrosnąć o kolejne 9%. To największy taki skok od roku 2007. Pomimo to inflacja ma pozostać na poziomie 2-3% dzięki niskim cenom paliwa i niskiej inflacji na świecie – czytamy w biuletynie.
W roku 2015 bezrobocie spadało i szacuje się, że ta tendencja utrzyma się w przyszłości. Od pierwszego kwartału 2009 roku długoterminowe bezrobocie nigdy nie było niższe, a wskaźnik aktywności zawodowej wzrósł w ostatnich latach. Według przewidywań Banku Centralnego, bezrobocie w 2016 ma wynosić 3,7%, a wskaźnik aktywności zawodowej osób w wieku 16 – 74 lat szacuje się na 79%. Bezrobocie utrzyma się na poziomie około 3,5% aż do roku 2018.
Potężny wzrost ekonomiczny i niskie bezrobocie doprowadziło do napiętej sytuacji na rynku pracy. Co czwarte z czterystu największych islandzkich przedsiębiorstw deklaruje, że brakuje im wykwalifikowanych pracowników. Szczególne zapotrzebowanie dotyczy takich dziedzin, jak transport, budownictwo czy turystyka. 60% firm budowniczych oraz 40% firm turystycznych i transportowych odczuwa niedobór pracowników.
visir.is/Ilona Dobosz